Dwiema podstawowymi umiejętnościami reportera są ciekawość, pozwalająca dziwić się rzeczom pozornie zwykłym oraz zdolność cierpliwego, pełnego empatii, słuchania innego. Dalej jest już tylko talent do opowiadania historii i niezbędny warsztat pisarski. O ile pierwsze dwie cechy są właściwościami indywidualnego usposobienia - charakteru, o tyle dwie kolejne trzeba umieć w sobie ćwiczyć i pielęgnować. Teresa Torańska była wybitną reporterką, autorką licznych i znakomitych wywiadów, mającą wszystkie te elementy w zakresie znacznie przewyższającym branżową średnią.
W tych wywiadach, ciekawych już przez sam dobór rozmówców i ich poplątanych przez wichurę historii biografii, niedoścignionym wzorem jest sam warsztat dziennikarski autorki. Aż nie chce się wierzyć, jak wielką, mozolną pracę musiała wykonać Torańska, by tak drobiazgowo i skrupulatnie przygotować się do rozmów. Sama wielokrotnie zaskakuje swoich interlokutorów szczegółową wiedzą o ich życiu, koligacjach rodzinnych, miejscach dzieciństwa i drobnych, choć nieraz wiele znaczących epizodach z przeszłości. Autorce służy gruntowna znajomość historii, polityki, a nawet aparatu pojęciowego z dziedzin, których specjalistami są Bristiger, Głowiński i Rotfeld.
W dobie powierzchownych, zdawkowych wywiadów, przeprowadzanych przez ludzi nazywających się dziennikarzami, zdradzających jednak większe powinowactwa ze statywem do mikrofonu, kunszt i niezwykle solidne przygotowanie merytoryczne Teresy Torańskiej pozostają niedoścignionym wzorem, busolą dla wszystkich, którym zawód reporter nadal kojarzy się z umiejętnościami, o których wspomniałem wyżej.