wtorek, 3 października 2023

Bliscy - dalecy

Nagroda Nobla w dziedzinie literatury za rok 2022 przypadła francuskiej pisarce Annie Ernaux. Jestem właśnie po lekturze jej Bliskich - książki, która wymyka się gatunkowym ramom. Nie jest bowiem ani powieścią, ani pamiętnikiem, ani autobiografią... To proza z pewnością bardzo osobista, nie tylko dlatego, że tematem i tworzywem pisarskim jest tu historia rodzinna autorki, ale także ze względu na rodzaj ubranej w formę literacką wiwisekcji; penetrowania osobistych doświadczeń, uwarunkowań społecznych, wyniesionych z domu schematów postępowania i patrzenia na świat. 

Dla mnie właśnie ów świat widziany oczyma autorki jest tu najważniejszy. Jest to bowiem świat poszatkowany bardzo wyraźnymi liniami społecznych podziałów: na tych najbiedniejszych i najsłabiej wykształconych normandzkich rolników, z których rekrutowali się rodzice Ernaux, przez nieco wyżej postawionych w hierarchii robotników, służących, czy drobnych przedsiębiorców wykonujących prace na rzecz bogatszych rodzin, aż do elity intelektualnej, tzw. lepszych sfer, mogących się poszczycić uniwersyteckim wykształceniem i znacznie wyższymi dochodami.

Oczywiście każde społeczeństwo ma swoją stratyfikację. Wszędzie da się wydzielić jakieś kategorie, warstwy, kręgi... Jednak książka francuskiej pisarki wydaje się świadczyć o niezwykłym nasileniu owych podziałów w tamtejszej kulturze. Mam wrażenie, że znacznie bardziej przestrzeganych i uświadamianych niż np. w powojennej Polsce. 

Dziś przywiązywanie przesadnej wagi do naszego pochodzenia, a także próba określenia naszego statusu społecznego szybko zostanie napiętnowana jako klasizm; szczególnie gdy mielibyśmy zostać przypisani do gorzej postrzeganej, biedniejszej czy słabiej wykształconej grupy. Jest w tym egalitarnym dążeniu pewna wartość, szansa na zniwelowanie przeszkód stojących na drodze naszych aspiracji.

Chcielibyśmy, by nikomu nie towarzyszyło poczucie gorszości, niższości wpajane do głowy od najmłodszych lat tylko dlatego, że miejsce i środowisko, w którym przyszło mu dojrzewać nie opływało w dostatek, nie miało szansy rozwoju czy uczestnictwa w kulturze.

Chcielibyśmy, by tzw. grupy defaworyzowane nie musiały cierpieć ze względu na społeczne lub systemowe wykluczenie.

Książka Ernaux pokazuje jak nowe są to idee, jak niewiele czasu dzieli nas od zupełnie innego porządku, który awans społeczny wiązał z koniecznością przeciwstawienia się zastanym normom, zasadom; z dokonaniem niemal niemożliwego wysiłku, by móc przedostać się, przecisnąć na odrobinę wyższy szczebel.

Za przykład niech posłuży fakt, że sama autorka, kiedy wyszła za mąż za człowieka z wyższych sfer, przyjęła za rzecz oczywistą, że ten nie będzie jeździł z wizytami do jej rodzinnego domu, bo rodzice Annie zajmowali znacząco niższą pozycję i nie mogli być partnerami elokwentnych dyskusji.

PS.: Za polecenie książki dziękuję pani Anecie z Gminnej Biblioteki Publicznej w Jabłonnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz