środa, 18 stycznia 2017

"D" jak dureń

W dzisiejszym Tygodniku Powszechnym wspomnieniowy tekst Adriana Stachowskiego o zmarłym dziesięć lat temu Ryszardzie Kapuścińskim. W tekście cytat-perełka z Lapidarium reportera:

     "Być skazanym na ciągłe obcowanie z agresywnym durniem to istne przekleństwo. Cierpi on na słowotok, plecie bez przerwy. Apodyktycznie, ex cathedra. Wszystko dla niego jest jasne, oczywiste. Cechą umysłu durnia jest niemożność przenikania świata, zejścia w głąb zjawisk. Dla durnia wszystko ma jeden wymiar, ma gładką powierzchnię, po której jego spojrzenie ślizga się bez przeszkód. (...) Inna odmiana durnia - dureń chytry, który wszędzie upatruje działanie tajemnych sił, dźwigni, sprężyn, spisków. W miejsce mądrości - przebiegłość, ale między tymi dwoma cechami jest wielka różnica. Mądry - stara się zrozumieć świat, przebiegły - chce nim manipulować. Sfera polityki jest pełna przebiegłych ludzi, mądrych - spotyka się tam rzadko."

Niestety ci, którzy powinni najbardziej wziąć te słowa do serca - nie zwrócą na nie najmniejszej uwagi. W żadnym razie nie odniosą ich do siebie. Co najwyżej przyklasną celności spostrzeżeń Kapuścińskiego, widząc ich ostrze skierowane przeciw innym. Cóż, w końcu inteligencja jest ponoć najhojniej i najsprawiedliwiej rozdanym przymiotem - mało kto uważa, że mu jej brak...

poniedziałek, 9 stycznia 2017

"Mam na imię Lucy"

Książka, którą wiele rankingów stawia na jednym z pierwszych miejsc wśród najważniejszych wydarzeń literackich zeszłego roku. Niewielka, wręcz skromna, pozornie prosta obyczajowa powieść, a jednak… Niełatwo zbyć tę historię banalnym zaszufladkowaniem do takiego czy innego gatunku. Niełatwo przejść obojętnie wobec poruszanych w niej problemów: tożsamości, rodzicielstwa, relacji rodzinnych, dorastania, a także strachu przed światem i ludzką bezwzględnością. 

Lucy Barnes jest pisarką. Jej książkę trzymamy w ręku. To historia, której osią są rozmowy z matką, czuwającą przy szpitalnym łóżku długo niewidzianej córki. Wspomnienie tych kilku dni i nocy, w czasie których dwie kobiety próbują na nowo zawiązać nić porozumienia, pozwala Lucy przedstawić sobie samej i nam – czytelnikom obraz skomplikowanych relacji, wzajemnych oczekiwać i niedopowiedzeń. W dialogach matki i dorosłej córki przegląda się historia życia w nędzy i nieoczekiwanej, nie do końca także akceptowanej przez rodzinę próby wydźwignięcia się, odnalezienia własnej drogi i zbudowania przez Lucy nowej tożsamości.

Myślę, że wielu krytyków zwróci uwagę na feministyczny charakter powieści Elizabeth Strout. Przestrzegałbym jednak przed sprowadzaniem jej walorów do kwestii genderowych lub przecenianiem z tego właśnie powodu. I choć książka ta zrobiła na mnie duże wrażenie; to kawał świetnej literatury – nie wiem czy sam chciałbym dawać jej aż tak wysokie noty.

Z książki:

      „…to opowieść o miłości. O człowieku, który codziennie przeżywa katusze z powodu tego, co robił na wojnie. O żonie, która przy nim trwała, jak większość żon z tego pokolenia, i która przyjeżdża do córki do szpitala i odczuwa przymus mówienia o tym, jak to wszystkie małżeństwa się rozpadają. Robi to bezwiednie, nawet nie wie, że to robi. To opowieść o matce, która kocha swoją córkę, choć nie jest to miłość doskonała. Bo żadna miłość taka nie jest. Ale jeśli pisząc, będzie pani kogoś bronić, to proszę pamiętać, że postępuje pani niewłaściwie.”

poniedziałek, 2 stycznia 2017

Lektury roku 2016

Kolejny rok bloggowania zaczynam tradycyjną listą książek przeczytanych w roku właśnie minionym. Zmieściło się na niej nieco mniej tytułów niż zazwyczaj, za to nie ma tu ani jednej skuchy (wielkiego czytelniczego zawodu), poza Skuchą Hugo-Badera lekturą ciekawą i potrzebną.

Najlepszą książką 2016 ogłaszam Wykluczonych Artura Domosławskiego. Jej znakomitym uzupełnieniem była Gorączka latynoamerykańska (tegoż) oraz książki Dariusza Rosiaka (Ziarno i krew. Podróż śladami bliskowschodnich chrześcijan, Żar) i Szymona Hołowni (Jak robić dobrze?).

Wielkim odkryciem był tekst dramatyczny Maliny Prześlugi Dziób w dziób, nieuwzględniony w poniższym spisie, bo poznany przeze mnie w dwóch świetnych realizacjach scenicznych.

Nieznaczny niedosyt lub, jak kto woli, czytelnicze rozczarowanko wzbudziły opowiadania Antoniego Libery z tomu Niech się panu darzy i chyba nie najlepsza książka Stanisława Lema Pamiętnik znaleziony w wannie.

Wszystkie wybijające się i szczególnie polecane lektury wyróżniam pogrubieniem:

1. Antoni Libera: Madame
2. Filip Springer: 13 pięter
3. Dariusz Rosiak: Ziarno i krew. Podróż śladami bliskowschodnich chrześcijan
4. Piotr Fronczewski, Marcin Mastalerz: Ja, Fronczewski
5. Jan Wróbel, Ewa Wróbel: Polak potrafi, Polka też… czyli o tym, ile świat nam zawdzięcza
6. Mariusz Urbanek: Brzechwa nie dla dzieci
7. Tomasz Jastrun: Kolonia karna
8. Patrick Suskind: Kontrabasista
9. Jerzy Stuhr: Ja kontra bas
10. Filip Springer: Księga zachwytów
11. Jacek Hugo-Bader: Skucha
12. Wojciech Cejrowski: Wyspa na prerii
13. Michał Głowiński: Carska filiżanka
14. Agnieszka Wójcińska: Perspektywa mrówki
15. Carlos Maria Dominguez: Dom z papieru
16. Justyna Kopińska: Polska odwraca oczy
17. Szczepan Twardoch: Morfina
18. Justyna Sobolewska: Książka o czytaniu
19. Hednrik Groen: Małe eksperymenty ze szczęściem
20. Artur Domosławski: Wykluczeni
21. Jerzy Pilch, Ewelina Pietrowiak: Zawsze nie ma nigdy
22. Patrick Suskind: Pachnidło
23. Wojciech Albiński: Antylopa szuka myśliwego
24. Szymon Hołownia: Jak robić dobrze?
25. Dariusz Rosiak: Żar
26. Stanisław Lem: Pamiętnik znaleziony w wannie
27. Robert Rutkowski: Oswoić narkomana
28. Jezry Sosnowski: Co Bóg zrobił szympansom?
29. Artur Domosławski: Gorączka latynoamerykańska
30. Witold Szabłowski: Sprawiedliwi zdrajcy. Sąsiedzi z Wołynia
31. Antoni Libera: Niech się panu darzy
32. Leszek Kołakowski: 13 bajek z królestwa Lailonii
33. Leszek Kołakowski: Rozmowy z diabłem
34. Leon Knabit OSB: Slow Life
35. ks. Jan Kaczkowski: Dasz radę
36. ks. Jan Kaczkowski: Ekskluzywny żebrak
37. Konrad Oprzędek: Polak sprzeda zmysły


Serdecznie dziękuję wszystkim 
Czytelniczkom i Czytelnikom "Pamiętnika z książek", 
życząc samych wspaniałych lektur i literackich zachwytów w roku 2017.