niedziela, 12 lutego 2012

"Korczak. Próba biografii"

W tej długo wyczekiwanej książce Joanna Olczak-Ronikier cytuje wzruszający fragment opowieści Janusza Korczaka – Mośki, Joski i Srule – wydanej po raz pierwszy w 1909 roku (!). Po latach niewinne słowa stały się ciężkie od znaczeń.

    „Tego ostatniego wieczora o ostatnim zachodzie urodziła się ostatnia kolonijna bajka – dziwna bajka i niedokończona.
    A może nie wracać do Warszawy? Może ustawić się parami, wziąć chorągiewki, zaśpiewać marsza i ruszyć w drogę?
     – Dokąd?
     – Do słońca.
    Długo iść będzie trzeba. Ale cóż to szkodzi? – Sypiać będziemy w polu a na życie zarabiać. – W jednej wsi Geszel zagra na skrzypkach, i dadzą nam mleka. W drugiej Ojzer powie wiersz lub Aron bajkę ciekawą – i dadzą nam chleba. Gdzie indziej znów zaśpiewamy albo w pracy w polu pomożemy…
   Dla kulawego Wajnraucha zrobiony wózek z desek i gdy się zmęczy, będziemy go wieźli.
    Będziemy szli długo, długo – będziemy szli i szli, i szli…


Być może tu właśnie Agnieszka Holland odnalazła ostatnią sekwencję scenariusza do filmu Andrzeja Wajdy z 1990 roku.


Ten wpis bierze udział w konkursie "Blogerzy dla Korczaka".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz