piątek, 2 marca 2012

Zapomniałem, co czytałem

Mam to samo! Sięgam po książkę i dopiero po wielu, wielu stronach orientuję się, że już ją kiedyś przeczytałem, tyle tylko, że… zapomniałem! Albo patrzę na znaną, czytaną nawet dwu- trzykrotnie powieść i muszę ze wstydem przyznać, że zapytany o treść, niewiele mógłbym powiedzieć.
W moim przypadku szczególnie amnezyjne działanie ujawnia proza Marka Hłaski. Jego Pięknych dwudziestoletnich zaczynałem dwukrotnie czytać jako rzecz absolutnie mi nieznaną (omyłkowo!), a opowiadań, których przeczytałem kilkadziesiąt – nie pamiętam! Ba! Muszę koniecznie znaleźć czas na powtórkę tych najważniejszych: Pętli i Ósmego dnia tygodnia, bo zrobiły na mnie duże wrażenie, ale niestety, nie zapadły zbyt głęboko w pamięć… Jedyne, choć liche, usprawiedliwienie, że czytałem je dawno.
O takiej właśnie przypadłości pisze Patrick Süskind w rozważaniu pod strasznobrzmiącym tytułem „Amnezja in litteris”:
   
      „Ogarnia mnie niewysłowiona żałość. Więc znów to samo, stara choroba, amnesia in litteris, całkowity zanik pamięci literackiej. Zalewa mnie fala rezygnacji w obliczu daremności wszelkich wysiłków poznawczych i wszelkich wysiłków w ogóle. Więc po co czytać, po co jeszcze raz czytać na przykład tę samą książkę, skoro wiem, że wkrótce nie pozostanie mi po niej nawet cień wspomnienia? Po co w ogóle coś jeszcze robić, skoro wszystko obraca się wniwecz? Po co żyć, skoro i tak trzeba umrzeć? Zamykam moją śliczną książeczkę, wstaję, wlokę się jak człowiek przegrany, jak człowiek ciężko pobity z powrotem do regału i wtykam ją w szereg anonimowo, masowo i w zapomnieniu stojących innych tomów. (…)
        Osuwam się na krzesło przy biurku. To hańba, skandal. Od trzydziestu lat umiem czytać, może niedużo, ale coś tam jednak przeczytałem, i wszystko, co z tego mam, to bardzo niejasne wspomnienie, że w drugim tomie liczącej tysiąc stron powieści ktoś zabija się strzałem z pistoletu. Trzydzieści lat czytania na darmo! Tysięczne godziny dzieciństwa, lat młodzieńczych i męskich spędzone na czytaniu i nie pozostaje z tego nic prócz wielkiego zapomnienia.”

O czym to ja…?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz