
Oczywiście nie porzucę książek papierowych, które kocham miłością namiętną i dozgonną, lecz podróżowanie z wakacyjną biblioteczką pod ręką stanie się z pewnością dużo wygodniejsze, a i żona przestanie krzyczeć, że znów nowe książki do domu znoszę, a nie ma gdzie ich trzymać.
Wiem, że to co wyżej napisałem brzmi jak reklama, ale jestem strasznie zadowolony z nowego gadżetu. Kiedyś, jako dzieciak, z radości spałem z nowymi sportowymi butami. Czy spanie z czytnikiem jest równie ekscentryczne?
A ja jutro odbieram Kindla :)
OdpowiedzUsuń