piątek, 15 kwietnia 2016

Lektura budująca

Oto księga piękna! A nawet podręcznik piękna, będący zarazem znakomitym przewodnikiem po najlepszych, najciekawszych, czasami też najdziwniejszych perłach polskiej architektury. Filip Springer, przyzwyczaiwszy nas do tekstów, w których raczej piętnował rozliczne dramaty naszej przestrzeni publicznej, postanowił tym razem zainterweniować nieco inaczej, pokazując to, co warte uwagi i naśladowania.

W Księdze zachwytów znalazły się zdjęcia i krótkie teksty poświęcone budynkom nowoczesnych muzeów, bibliotek, szkół, filharmonii, ale także znacznie starszym budowlom, które dziś mają już status zabytków. Prócz wielkich, spektakularnych gmachów i osiedli, są tu także przystanki, dworce, kaplice, a nawet domki na drzewach i stacja benzynowa (!). Springer przejechał całą Polskę wzdłuż i wszeż. Swój przewodnik podzielił na części odpowiadające jej regionom.

Wiele z opisanych realizacji może być celem podróży; do wielu sam z ochotą się wybiorę lub odwiedzę, gdy tylko nadarzy się sposobność. Najchętniej pojadę do Rumi, by obejrzeć tamtejszą Stację Kultura - bibliotekę umiejscowioną w budynku kolejowego dworca. Chciałbym też koniecznie zobaczyć Małopolski Ogród Sztuki, centrum rekeracyjno-sportowe w Olsztynie, Teatr Szekspirowski w Gdańsku i bydgoską przystań na Wyspie Młyńskiej…

Wśród obiektów architektonicznych, zachwalanych przez Springera znalazł się i taki, którego wolałbym nie oglądać. Nie znam się wprawdzie na plastyce i sztukach wizualnych, ale zachowując prawo widza, odbiorcy, nie zgadzam się z autorem, zachwycającym się kościołem pw. Miłosierdzia Bożego w Kaliszu, zwanym przez mieszkańców (jakże słusznie!) białym batmanem. Gdyby Bilbo Baggins przeniósł się do świata Gwiezdnych Wojen, tak właśnie wyglądałaby jego chatka.

Księga zachwytów jest lekturą dostępną dla laików. Można ją traktować także jako zachętę i wstęp do świata sztuki. Lekcję estetyki, którą powinniśmy odrobić. Czym jest ów jeden “biały batman” wobec ponad stu springerowych architektonicznych ochów i achów?

Książkę otrzymałem dzięki uprzejmości Księgarni Matras.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz