środa, 5 października 2016

Zwyczajna miłość

w zawrotnym biegu spraw codziennych
pomiędzy kuchnią a pokojem
kocham Cię tak zwyczajnie
bo dobrze nam we dwoje

w pośpiechu ciągłym, wśród zamętu
pomiędzy szkołą, domem, pracą
kocham Cię nieodświętnie
już ja wiem dobrze za co...

w szaleńczym pędzie lat, miesięcy
pomiędzy wtorkiem a sobotą
kocham Cię ot  z dnia na dzień
bo jestem przecież właśnie po to

wśród małych trosk powszednich tylu
pomiędzy praniem a sprzątaniem
kocham Cię cały czas tak samo
i może niech tak już zostanie!

1 komentarz: