No żeby tak dorosły, poważny reporter wydawał książeczkę w malutkiej majtkoworóżowej okładce z różową wstążeczką jako zakładką! Na pierwszy rzut oka wygląda to na intymny dzienniczek trzynastolatki… W tej niezwykle odważnej formie ukazały się teksty Mariusza Szczygła, które w latach 2001 – 2004 zamieszczano w Wysokich Obcasach. Przeczytałem je dopiero teraz, po lekturze innych, znakomitych!, książek Szczygła (Gottland, Zrób sobie raj). I nie zawiodłem się.
Kaprysik. Damskie historie to zbiorek sześciu reportaży, których bohaterami są kobiety. Każda z historii jest po prostu perełeczką. Autor potrafi odnaleźć coś metafizycznego w odpryskach codzienności, utrwalonych na kartkach pocztowych, w listach i dziennikach… Zupełnie jak Teresa Łączyńska – bohaterka tekstu Serial na dwa długopisy:
„Heniu Kochana, muszę Ci powiedzieć, że komórki mogą mieć wymiar metafizyczny. Mówię Ci to ja, od 50 lat inżynier. Są drogie, to prawda. Ale wiesz, że z moim wnuczkiem Michałem (on ma już 20 lat!) dzwonimy do siebie codziennie tylko na jeden sygnał i nie odbieramy. A na ekranie widać numer. Po prostu wysyłamy sobie taki impuls, że o sobie myślimy. I to jest impuls metafizyczny.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz