Najpierw byłem na tę książkę obrażony i chciałem wpisowi o niej nadać tytuł „Zawiódł reporter”, bo dopiero po zakupie zorientowałem się, że większość zamieszczonych w niej tekstów czytałem już w Dużym Formacie. Láska nebeská odleżała swoje karne miesiące na półce, aż w końcu, przemógłszy niechęć i pierwsze rozczarowanie, zerknąłem do niej ponownie. Z wielką przyjemnością przeczytałem kilka nowych (nieznanych mi) tekstów i ze skruchą zabrałem się do powtórnej lektury pozostałych felietonów. Wśród nich – dwie przecudnej urody opowieści o Járze Cimrmanie (fikcyjnym bohaterze, wynalazcy, lekarzu, artyście, wizjonerze – geniuszu), który, choć wymyślony, bije w Czechach rekordy popularności…
Szczygieł wylicza największe osiągnięcia Cimrmana: oryginalne prace plastyczne, wyczyny podróżnicze, niezwykły wpływ na twórców i naukowców, nowatorskie eksperymenty w różnych dziedzinach sztuki, fragmenty wierszy i tytuły dramatów, a także porady, jakie Cimrman – teoretyk teatru – skodyfikował w swoim słynnym Dekalogu Aktora:
„Oto pierwsze cztery przykazania:
1. Pamiętaj, że na scenie nazywasz się inaczej niż w życiu. Dobrze jest znać imiona pozostałych postaci.
2. Emocje wyrażaj raczej tyłem do publiczności. I śmiech, i płacz najlepiej wyrazisz ruchem ramion.
3. Za przedmioty rzucane na scenę nie dziękuj.
3. Za przedmioty rzucane na scenę nie dziękuj.
4. Przy podpowiedziach suflera nie powtarzaj wszystkich zdań, niektóre są dla twoich kolegów”.
Mimo najlepszych chęci, nie udało mi się znaleźć dalszego ciągu… Może ten niedosyt zainspiruje mnie do stworzenia własnych przykazań aktorskich? Na przykład:
Jeżeli siedzisz w garderobie i nie słyszysz odgłosów dobiegających ze sceny, sprawdź koniecznie czy ta cisza to nie ty!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz