W szarym pokoju, na szarej kanapie, siedzi na szaro ubrana para. Oboje zajęci własną – osobną – lekturą szarych książek. Za nimi równie szara półeczka z szarymi (a jakże by inaczej?) książkami. Smutek, melancholia, żal. Obok inna fotografia tej samej pary w podobnym pokoju. Tym razem na półeczce nie ma książek; zastąpił je świecący (dizajnerski) napis „LOVE”. Ściany w palecie pomarańczy i czerwieni. Tak samo strażacko czerwona sofa. Oboje ubrani w żywe kolory spoglądają ku sobie namiętnie. Radość, miłość, ekscytacja!
Tak w jednym z poważnych tygodników opinii, pod chwytliwym hasłem „Czas na zmiany!”, reklamuje się farby Dulux. Moja kontrpropozycja:
Na zdjęciu pierwszym dwoje umorusanych farbami Dulux ludzi. Każde wkurwione, że robota nie idzie (ściany pomazane, kolor nie kryje białego podkładu, tynk z sufitu odpada płatami). Na drugiej fotografii młodzi ludzie w wygodnych fotelach (leżakach) oddają się pasjonującej lekturze książek. Są wyraźnie zrelaksowani i uśmiechnięci. W tle, nad porzuconymi przez nich pędzlami i wałkami, bez większych rezultatów, męczą się copywriterzy od poprzedniej reklamy. Hasło: „Dziś także dla Ciebie mogą pracować ci, co nie lubią czytać!”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz