niedziela, 1 maja 2016

Powidoki, drobiny, ślady

Proza Michała Głowińskiego zawsze mocno przylegała do swojego twórcy. Jej autobiografizm jest z pewnością programowy – zakreśla horyzont tematyczny i z osobistych doświadczeń pisarza czyni kanwę literackiej opowieści. Tak jest również w przypadku najnowszej książki tego wytrawnego polonisty. Carska filiżanka to niewielki tom mieszczący szesnaście opowiadań; chciało by się powiedzieć – notatek z pamięci. Ich forma przypomina nieco pamiętnikarskie zapiski, czynione jednak nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim przez wzgląd na przyszłego czytelnika. Nie jest to jednak żaden sfingowany lub zgoła prawdziwy diariusz. Opisane tu rzeczy nie stanowią rejestracji bieżących wydarzeń i refleksji. Są jedynie próbą pochwycenia okruchów, strzępów, migotliwych obrazów sprzed lat, wokół których autor snuje wątek swych wspomnień, przyglądając się im niby bibelotom odnalezionym niespodziewanie w dawno nieodwiedzanych zakamarkach. Owe przebłyski odległych dziś spraw i spotkań są jak wątłe jesienne promienie słońca, odkrywające zapomniany kształt drogich nam niegdyś przedmiotów.

Książkę z podpisem autora wygrałem w konkursie organizowanym przez wydawnictwo Wielka Litera.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz